środa, 4 lutego 2015

Wielka kariera dirndla

Kto by pomyślał, że strój młodych służących z bawarskich wiosek zdobędzie tak wielką popularność, a nawet trafi na salony? Na pewno trudno byłoby wróżyć mu tak spektakularną karierę mając przed oczyma pierwotną wersję dirndla. A jednak dirndl ma za sobą prawdziwy marsz tryumfalny od szachulcowych chat poprzez miejskie salony po cesarskie komnaty i rezydencję dyktatora. Dziś kojarzony głównie z Oktoberfestem może jednak poszczycić się znacznie ciekawszą historią.
    Zaczęło się w XIX wieku, od bawarskich służących i kobiet pracujących w wiejskich gospodarstwach na południu dzisiejszych Niemiec i Austrii. Początkowo dirndl był długą, roboczą suknią z białą bluzką i obowiązkowym fartuchem. Sposób jego wiązania symbolizował stan cywilny noszącej go kobiety: fartuch zawiązany z lewej nosiły panny na wydaniu, z przodu młodsze dziewczęta, z prawej mężatki, a z tyłu wdowy. Ten prosty, ludowy strój, początkowo bardzo zróżnicowany w poszczególnych wsiach, szybko zaczął ewoluować. W latach 70 XIX zauważyły go szlachcianki i bogate mieszczanki odwiedzające alpejskie wioski. Urokliwe lecz skromne wiejskie ubranie, kojarzące się z sielskimi, podgórskimi wioskami przypadło im do gustu. Co ciekawe, jeszcze wcześniej miała się zakochać w dirndlu cesarzowa Elżbieta, czyli słynna Sissi. Być może to odważne stwierdzenie, lecz pewnych inspiracji dirndlem można dopatrywać się choćby w polterabendowej sukni cesarzowej, a nawet w koronacyjnej sukni węgierskiej (gorsetowa góra, koronkowy fartuszek). Z kolei w filmie Ernsta Marischki "Sissi" z 1955 Elżbieta jeszcze jako księżniczka bez skrupułów biega po górach w dirndlu (wiadomo jednak, że to jedynie wizja filmowców).

                                        Romy Schneider jako Sissi w filmie Ernsta Marischki

W XX wieku fascynacja dirndlem trwała dalej. Na Śląsku w okresie powstań śląskich oraz przed nimi strojem starano się manifestować swoją narodowość. Polki nosiły regionalne stroje śląskie zwane "polskimi", elegantki do miastowych strojów nosiły biżuterię patriotyczną z orzełkami czy przedstawieniami Matki Boskiej Częstochowskiej. Tymczasem Niemki by zaakcentować swoje pochodzenie często sięgały po drindl. Dirndle modne były też tam, gdzie Niemcy stanowili większość i nie musieli manifestować swojej narodowości i poglądów - w miastach, na letniskach, na salonach... Cały czas ewoluował i w niektórych przypadkach zamiast trzyczęściowego kompletu zaczął pojawiać się dwuczęściowy (sukienka połączona z bluzką i osobny fartuszek) bądź po prostu sukienka. Z czasem po dirndl sięgnęła machina propagandowa III Rzeszy i kobiety odziane w ten tradycyjny strój zaczęły pojawiać się na plakatach. Co więcej, wielką miłośniczką dirndla była Ewa Braun, która często go zakładała, zwłaszcza przebywając w Berghoffie. 

 
Ewa Braun 


 Po wojnie dirndl nie podzielił losu wielu innych elementów kultury niemieckiej i europejskiej, które raz skojarzone z nazizmem zostały skazane na zapomnienie. Do dziś jest tradycyjnym strojem noszonym podczas Oktoberfestu - monachijskich dożynek chmielowych organizowanych od 1810 roku. Właśnie z myślą o Oktoberfeście obecnie projektuje się i produkuje unowocześnione, krótkie, barwne, bogato zdobione dirndle. Ich ceny sięgają kilkuset euro, ale mimo to rynek zbytu jest ogromny.
Sama uległam urokowi dirndla mam w swojej kolekcji trzy historyczne, idealne do stylizacji na lata 30 i jeden współczesny z firmy Stockerpoint. I nie zamierzam na tych kilku poprzestać :)
                  Wraz z koleżanką w stroju helferinn podczas Rekona 2013. Mój pierwszy dirndl :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz